Zostałam poproszona przez znajomą (fachowca od ochrony środowiska), o zrobienie paru przedmiotów, które obrazowałyby możliwości recyklingu. Eksponaty będą podróżowały z Nią w różne miejsca, na szkolenia z edukacji ekologicznej.
Wiem, że teraz goszczą w Białymstoku.
Kolczyki na zapięciu typu rybka, zrobiłam z tekturki na jakiej nawinięte są rajstopy, polakierowane lakierem bezbarwnym. W tle mój koszyczek, którego nie oddałam, ale za to zrobiłem jej podkładkę po kubek, z tej samej papierowej wikliny.
A to tkaninki wykonane przez dzieci, tym razem na zajęciach z recyklingu, które prowadziłam ja, w ramach współpracy z Centrum Edukacji Ekologicznej w Ełku. Osnową jest włóczka, a wątkiem pocięte na paseczki stare ubrania bawełniane z domieszką czegoś sztucznego - co daje efekt skręcania w ruloniki. Zpagetti własnej roboty...
Tu podaję link do aktualnych warsztatów dla dorosłych.
W dużym pośpiechu (bo termin miałam "na wczoraj") zrobiłam koszyczek z pociętych torebek na zakupy.
Tu jeszcze w fazie produkcji, brzeg później ozdobiłam oczkami rakowymi, dorobiłam kwiatek z boku, ale zdjęć już nie zdążyłam zrobić....
Nie mogło zabraknąć bransoletki z pociętych, rajstop :-)
No i bransoletka z koralików wykonanych z makulatury. Duże koraliki to zwinięta tekturka od rajstop, małe z gazet reklamowych, ten niebiesko - liliowy z białej kartki, której brzegi pokolorowałam mazakami - taki przegląd możliwości. Wszystko oczywiście zabezpieczone lakierem.
W tle podkładka pod kubek.
Wow! Takie rzeczy mogą powstać z potencjalnych śmieci. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńGenialne! Aż mnie naszła ochota aby spróbować.
OdpowiedzUsuńbransoletka jest genialna, w życiu bym nie powiedziała ze jest zrobiona z rajstop :) ...super!!
OdpowiedzUsuńomatko, piękne to wszystko!:) i idea taka, że się pod nią podpisuję ;)
OdpowiedzUsuń