wtorek, 12 sierpnia 2014

Naszyjnik z haftowanymi różami, odwiedziliśmy Gołdap i o deserze ze ślimaków winniczków.

Niestety osoby najbliższe muszą okazać najwięcej cierpliwości w oczekiwaniu w kolejce na naszyjnik. Pierwsze z moich haftowanych dostały się moim mamom (rodzonej i chrzestnej). 
O ile ta druga wyglądała na uszczęśliwioną i nie wybrzydzała - ta pierwsza powiedziała, że chce inny. Potem przy każdym, który jej pokazałam (przynajmniej przy większości  z nich) twierdziła, że chce właśnie taki. 
Kiedy znużona czekaniem oznajmiła, ze nie chce wcale.... zmobilizowałam się i dałam do wyboru kilka różanych na czarnym tle. Jakoś nie do końca się zrozumiałyśmy, bo po oprawieniu okazało się, ze myślała że będzie okrągły... no cóż, kolejne wyzwanie w kolejce.

haft rococo, embroidered pendant, haftowane róże, haftowany naszyjnik, naszyjnik z haftem, embroidered jewerly, naszyjnik vintage, medalion z haftem, handmade jewerly, embroidered necklace, vintage jewerly, biżuteria retro,


haft rococo, embroidered pendant, haftowane róże, haftowany naszyjnik, naszyjnik z haftem, embroidered jewerly, naszyjnik vintage, medalion z haftem, handmade jewerly, embroidered necklace, vintage jewerly, biżuteria retro,

Niedawno odwiedziliśmy Gołdap. Odwiedzamy dość często, jak na miasto na końcu świata.... Mężuś ma tam groby dziadków i dużo rodziny. Tym razem zwiedzaliśmy sami, rodzina jak to bywa z dużymi rodzinami.... miała swoje (odmienne) plany. 
Rzecz niesamowita.... wiedziałam, że jest tam wyciąg krzesełkowy na Piękną Górę..... ale nie śmiałam nawet myśleć, że jest czynny latem ?! 

Sporty zimowe to nie dla mnie, więc się nim wcześniej nie interesowałam. Wjechaliśmy na górę, a tam kolejna niespodzianka ! obrotowa kawiarnia ! właściwie to jej podłoga jest obrotowa, pełen obrót dokonuje się w czasie 50ciu minut, akurat starczyło czasu na zjedzenie pysznych deserów lodowych i znudzenie się dzieci.

kawiarnia obrotowa Gołdap

Odwiedziliśmy jeszcze pijalnię wód leczniczych i mineralnych, tężnię (jesienią  widzieliśmy je w budowie, taki ogromny drewniany inhalator rozpylający sól w powietrzu), zaliczyliśmy plażę w Leśnym Zakątku nad jeziorem Gołdap, zjedliśmy kartacze patrząc na fontanny w centrum i ciemną nocą dotarliśmy do domku. Wycieczka jednodniowa. Bardzo udana. 
Niestety nie udało się na nią umówić z moimi rodzicami - upał był niemiłosierny - w taka pogodę nie ruszają się z domu. Nie poznali jeszcze uroków klimatyzacji w samochodzie.  

A na tym zdjęciu syneczek konsumuje niedzielny deser. Nasza rodzina jest rozmiłowana w jedzeniu wszystkiego co da się skonsumować... Syneczek szczególnie uwielbia owoce morza. Zamarzyły mu się ślimaczki winniczki.... i niestety trochę rozczarowały. Żadnych wyjątkowych doznań kulinarnych, bagienne w smaku. Gdyby nie ziołowo czosnkowe masełko.... nie do przełknięcia. Syneczek, ten wielki miłośnik kalmarów, raków, krewetek... z wielkim obrzydzeniem wyjadał najmniejsze, mnie trafił się największy okaz ... i tu przestrzegam przyszłych smakoszy, duże są wyjątkowo "fu" - kaszowate i rozlazłe. Te mniejsze konsystencją przypominały gulasz z serduszek drobiowych.

ślimaki winniczki z masełkiem



Do następnego naszyjnika !!! Do następnej letniej podróży !!!










piątek, 8 sierpnia 2014

Naszyjnik z haftem brązach i podróże, nieduże....

Medalion w brązach. Listeczki dostały obwódki w kolorze starego złota, pasujące do antycznej bazy. 
Powierzchnia haftu 30 mm x 40 mm - tak dla przypomnienia. 
Niedawno spotkałam osobę, która na widok moich naszyjników zdziwiła się "takie malutkie?".... widziała zdjęcia zbliżeń na Facebooku i zastanawiała się jak nosić na szyi coś tak dużego, mocno była zdziwiona widząc ich prawdziwy rozmiar !

A skoro przy temacie spotkań osób i naszyjników..... spotkałam też Panią, która na mój widok powiedziała: "Nie znam twarzy, nie znam nazwiska, ale wiem kim Pani jest ! po naszyjniku mnie rozpoznała .... (mamy wspólną znajomą). 


haft rococo, embroidered pendant, haftowane róże, haftowany naszyjnik, naszyjnik z haftem, embroidered jewerly, naszyjnik vintage, medalion z haftem, handmade jewerly, embroidered necklace, vintage jewerly, biżuteria retro

haft rococo, embroidered pendant, haftowane róże, haftowany naszyjnik, naszyjnik z haftem, embroidered jewerly, naszyjnik vintage, medalion z haftem, handmade jewerly, embroidered necklace, vintage jewerly, biżuteria retro

haft rococo, embroidered pendant, haftowane róże, haftowany naszyjnik, naszyjnik z haftem, embroidered jewerly, naszyjnik vintage, medalion z haftem, handmade jewerly, embroidered necklace, vintage jewerly, biżuteria retro

Połowa wakacji już za nami. Wiem, że już nie zdążę nadrobić wszystkich, całorocznych zaległości, że nie wykonam prac które zaplanowałam. I już mnie to nie stresuje. Przez ponad dwa tygodnie lipca budziłam się z przekonaniem, że "muszę" i zasypiałam wiedząc, że "nie dałam rady". Teraz już odpoczywam. Nic nie muszę. Nikt nie goni.
Z relacjonowaniem podróży też mocno się spóźniam. Drugiego dnia po wypadzie w rodzinne strony, pojechaliśmy na zachód od domu...... do Giżycka. 
Mieszkam tu tyle lat i dopiero pierwszy raz płynęłam statkiem. 
O tym płynęłam:


Było super. Dzieci zachwycone.... niestety tylko w jedną stronę. Kiedy tylko zauważyły, że statek zawrócił i płynie tą samą drogą natychmiast zaczęły się nudzić. 

Ciekawostka z rejsu. Na statku jedyne WC, czekam w kolejce, moja dwójka, młoda angielka z gromadką, czekamy długo.... dzieci piszczą, chcą siku.... czekamy..... wychodzi mężczyzna, dorosły człowiek, wchodzimy, a tam..... ciężko od dymu papierosowego.
Ech.... czy to starość, czy jakaś odmiana nerwicy, zauważyłam u siebie uczulenie na ludzi..... nie wszystkich, ale czasem zamieram ze zdziwienia....
Inny przykład? Malutki chłopczyk na plaży wyciąga siusiaka, zauważa to jego mama. Nie, nie zabrała małego na trawę. Wniosła dziecko do wody (gdzie kapiemy się my, inne dzieci...) i pomogła mu się wysiusiać. Czy to jest normalne? Czy ja się robię wredną wiedźmą....?  

Przykłady mnożyć? Miejska, letnia impreza. Obok nas siedzi dostojna  Pani ze swoimi dziećmi. Mają cukierki od sponsora, moje dzieci też dostały. Odchodząc z zajmowanego miejsca nie zabrały papierków po swoich cukierkach. Pani nie zauważyła? 
To czemu ja widziałam, od samego początku, jak otwierały, jadły i rzucały na trawę pod nogi. Może jestem nadwrażliwa. Może trzeba się leczyć....?

Wracając do rejsu. Wypłynęliśmy z Jeziora Niegocin, Kanałem Łuczańskim, na Jezioro Kisajno. 
Fajnie było przepłynąć obok mostu obrotowego. Zwykle staliśmy w kolejce aut czekających na otwarcie mostu....(Giżycko to dla nas miasto gdzie jeździmy na zakupy, odwiedzić znajomych, do lekarza....) tym razem było odwrotnie - mamy zielone światło - na wodzie!!!

Most obrotowy Giżycko.

rejs statkiem Giżycko, Kanał Łuczański

A to już widoki na Jeziorze Kisajno. 

rejs statkiem Giżycko



 Do następnego naszyjnika !!! Do następnej wyprawy !!!