wtorek, 29 grudnia 2015
Owalna łąka na malowanym lnie i zabytek z PRL-u.
Takich łączek zrobiłam już kilka, wszystkie różniły się nieznacznie - to wyjaśnienie na wypadek gdyby się okazało, że taki medalion już się tu pojawił. Testowałam bazy w różnych kolorach, ale ostatecznie łączka znalazła właścicielkę w srebrnej oprawie. Powierzchnia wstawki haftowanej 30x40 mm.
A tu taka mała ciekawostka z czasów PRL-u. Wpadł mi niedawno w ręce, zabytkowy już kupon lnu z nadrukowanym fartuszkiem, wystarczyło go tylko zgrabnie obszyć (raczej lamówką) podoszywać paski i fartuszek kuchenny gotowy.
Kupowało się to na metry. Mam też gdzieś zachomikowaną poszewkę na poduszkę w podobnym stylu.
A z dzieciństwa pamiętam gotowe ściereczki szyte z takiego właśnie drukowanego lnu.
Już nie pamiętam co na nich było, ale był to na pewno taki gotowiec, z tym, że firma (zapewne jakaś spółdzielnia) zmieniła plany i kupony zamieniła na ściereczki.
W pierwszym odruchu też zamierzałam materiał pociąć i przeznaczyć do nauki szycia dzieciom, ale jakoś tak sentymentalnie mi się zrobiło i zamiaru zaniechałam.
piątek, 18 grudnia 2015
Moja pierwsza Tilda i naszyjniki kwadrtowe.
Już jest. Moja pierwsza lalka Tilda. Zawsze mi się podobały, ale nie czułam potrzeby ich tworzenia. Przy okazji warsztatów szycia lalek szmacianek z dziećmi postanowiłam je zadziwić i uszyć takiego chudzielca.
Dzieci oczywiście były zszokowane, szczególnie nie mogły uwierzyć, że dziwna głowa lalki to celowy zabieg twórcy wykroju. "No i po co te długie nogi? I na pewno Pani nie zrobi jej buzi? "
Muszę tu nadmienić, że moi podopieczni nie mają częstego kontaktu z internetem, nie są też bywalcami kiermaszów z rękodziełem - tego typu lalki widzieli po raz pierwszy.
Maleństwu nie przypadła do gustu - zdecydowanie woli tą o ciałku kształtem zbliżonym do ludzkiego. Pisałam o niej w przedostatnim poście.
Jesień jako powtórzenie wykonałam po raz pierwszy, aż się zdziwiłam, że ktoś zechciał być posiadaczem tej pory roku.
Ale może lepiej wspominać jesień z astrami niż cieszyć się tym co mamy za oknem - zimę z błotem zamiast śniegu.
Muszę też pochwalić się wygraną w zabawie u Dominiki z pracownigarderoba. Wygrałam srebrną bransoletkę, która zostanie wykonana specjalnie dla mnie !
Subskrybuj:
Posty (Atom)