Dziś prowadziłam warsztaty z haftu angielskiego. Czy ktoś jeszcze pamięta misterny, delikatny, biały, haft angielski? Przygotowując się do nich zrobiłam rekonesans co nowego na ten temat ma do powiedzenia Internet... no i nieciekawie to wygląda... blogi - ilości śladowe - tu i ówdzie... Wzory - jeszcze mniej.
Na znanej stronie "chomilkującej" jak zwykle - każda użytkowniczka, która chciała się wzorami podzielić miała je ściągnięte od pierwszej użytkowniczki, która je umieściła. Sięgnęłam więc do starych zasobów własnych, coś tam przerobiłam, coś dorysowałam i takie małe przykładowe wzorki zapodałam.
Przyznałam się moim Paniom, że od wielu, wielu lat nie obszywałam dziurek, ale jak tylko wzięłam płótno w ręce, przypomniała mi się ta misterna robota... jak potem cieszył efekt !!! Niewiele tych haftów popełniłam, ale jakoś tak zatęskniłam i chyba czas już zrobić coś wreszcie dla siebie, żeby potomnym zostało (ale czy docenią ?)....
A "na warsztat" wrzuciłam jeszcze haft biały wypukły, na przykładzie haczowskiego. Też poszperałam w necie, czy ktoś jeszcze robi, czy ktoś pamięta... i wiecie co znalazłam na jakiejś niemieckiej stronie z ogłoszeniami? obrus z winogronkami, wzór identyczny jaki robiłam na zaliczenie wspólnie z koleżankami. Oj, jak za nim zatęskniłam.... może zrobię sobie? potomnym? (ale czy docenią.....)
A tak moje Panie (kilka z nich, było ich dużo więcej, bo warsztaty cieszą się sporym powodzeniem) sobie poczynały:
Na zdjęciu u góry winogronka z Haczowa, dziurki z grubym brzegiem noszą nazwę "dziurek półpołowiastych". Wyszywałam taki obrus "na zaliczenie".
Ja z przyjemnością bym się pouczyła i angielskiego i "riszelie" tylko o ile z tego drugiego jakies filmidła są lepsze i gorsze o tyle z angielskiego rzeczywiście chyba trudno o cokolwiek. Owszem, wyszperałam parę gazet ale to nie to samo, a na warsztaty daleko.. A może... A może dałoby się zrobić jakieś podstawy na filmiku?
OdpowiedzUsuńCałkiem niedawno znalazłam tą stronkę ale uroda haftów płaskich zawsze mnie powala. Uwielbiam je jako kreatywne w odróżnieniu od krzyżykowych najczęściej odtwórczych :)
Pozdrawiam serdecznie
O filmiku pomyślę.... hmmm to już kolejny, który obiecuję, sobie i innym.... Pozdrawiam !!!
UsuńCudny komplet - o hafcie nie wiem nic a nic, więc tylko podziwiać mogę :)
OdpowiedzUsuńA ja byłam i właśnie wykańczam wzorek z rózyczkami. Czyste amatorstwo, ale nastepne będą lepsze bo zaczynam się wkręcać :D. Wygrzebałam z pawlacza kilka motków kolorowych mulin i zobaczymy co wyjdzie mi w kolorze :D
OdpowiedzUsuńSzkoda że w dzisiejszych czasach haftowanie jest tak niemodne... Super sprawa, ale nie wiele osób w moim wieku podziela to zdanie a szkoda, nie wiedza co tracą
Super !!! ale przypominam, że 22.03 kontynuacja angielskiego !!!
UsuńPiękny komplecik!
OdpowiedzUsuńHaft angielski jest mi znany, nawet lata temu zakupiłam sobie w księgarni książkę ze ślicznymi wzorami, tylko wiecznie brak mi czasu, żeby się za niego zabrać, zawsze wyskakuje coś innego..
Bizuteria jak zwykle wspaniała. jestem jednak bardzo ciekawa tego haftu niżej , i wyszywasz bez tamborka !
OdpowiedzUsuńMasz na myśli haft haczowski (bo angielski to wiem, że znasz...) biały, mocno wypukły, w miejscach zgrubień daje się podkład:łańcuszek, z grubej bawełny zwanej "bawełniczką". Uczyłam się od hafciarki z okolic Haczowa. Co do tamborka to dziwne właśnie, ale tak się złożyło, że żadna z hafciarek które znałam osobiście nie używały go..... bo tak naprawdę to płótno trzeba naciągać wtedy gdy jest ryzyko ściągnięcia, przy małych elementach takowego nie ma. Tamborka zaczęłam używać teraz, odkąd haftuję wstawki do biżuterii, bo to taki "gadżeciarski gadżet" wprowadzający magię do procesu wyszywania, ale jak go nie ma pod ręką to wyszywam bez, a już angielski czy richelieu, a już na pewno krzyżyki to w życiu nie z tamborkiem !!!
UsuńO kurcze jakie piękne! No zakochałam się i przepadłam z kretesem:)
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym że ma "dusze" - tak myślę to dobre słowo.
Pozdrawiam