Kapcie sówki. Maleństwo zazdrościło bratu kapci szydełkowych, więc w kilka wieczorów zrobiłam sówki. Maleństwo zachwycone, ale i tak najczęściej biega boso. Włóczkę użyłam akrylową - resztki ze sweterka z sową, ścieg to pęczki, ale trochę odchudzone (z dwoma narzutami, zamiast trzech).
Niedługo potem powstała kolejna parka sówek, w innej kolorystyce, bo w odwiedziny (na urodziny) miała przyjechać koleżanka Kornelka, ciut starsza od Maleństwa, ale rozmiar nóżki prawie taki sam... (27) Słodko wyglądały jak obie biegały po całym domu.... słychać było tupot czterech sówek....
słodzianki:))) cudne te kapciuszki :))
OdpowiedzUsuńdobrego dnia:)
Ale ekstra
OdpowiedzUsuń