Jakiś czas temu przeszukiwałam internet, żeby sprawdzić, co we współczesnym, światowym hafciarstwie"piszczy"... i przypadkiem natknęłam się na haftowaną biżuterię. Od pierwszego rzutu oka byłam pewna, ze to coś dla mnie - niby malutka powierzchnia, a napracować się trzeba - miniaturyzacja hafciarska.
Co ja się naszukałam tego czegoś, w co haft się oprawia, nie wiedziałam przecież czego szukam...tzn. wiedziałam czego szukam, ale nie wiedziałam jak się to nazywa. Owszem znalazłam, na stronie Etsy.com, cudowne bazy do naszyjników, gdzie hafcik wstawia się w ramkę, ramkę zatrzaskuje i gotowe. Ale, że cena nie była zbyt zachęcająca to nawet nie sprawdzałam czy możliwa jest wysyłka do Polski....a tymczasem okazało się, że do oprawy haftu dziewczyny używają bazy do kaboszonu. Zakupiłam:
Przesyłka przyszła szybko, ale w głowie kłębiło mi się tyle pomysłów, że żaden nie mógł się wydostać....Cudne są hafty wstążeczkowe, szczególnie z cieniowanych, jedwabnych wstążeczek, ale na razie chyba niedostępnych u nas. Zaczęłam więc od tego co najbardziej jest mi znane, haft muliną, której zapasy mam jeszcze z czasów szkolnych. Centralna różyczka wykonana jest ściegiem torsadowym, zwanym też supełkiem podłużnym lub gąsieniczką (podaję za Judy Brittain "Mała Encyklopedia Robót Ręcznych"). "Podaję za..." ponieważ ściegu tego próżno szukać w ludowym hafciarstwei rdzimym :-)
Tak to wyglądało przed oprawieniem i muszę przyznać, była to (haftowanie) najprzyjemniejsza część pracy.
No i dziś rano przystąpiłam do tego co najtrudniejsze, wklejanie haftu do bazy. Powierzchnia zawieszki ma 30mm x 40mm, miałam tremę okropną, ale się udało. Efekt zadowolił mnie na tyle, ze pozwoliłam sobie naszyjnik zgłosić na Konkurs Wiosenny w sklepie Beads.
Martuś to jest cudeńko ;)
OdpowiedzUsuńPiękny naszyjnik.
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam ten wisiorek w konkursie na Beads zakochałam się:) jest przecudny, przepiękny i bardzo zjawiskowy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dokładnie to samo czułam kiedy zupełnie przypadkiem mignęła mi gdzieś na google haftowana biżuteria, zakochałam się od pierwszego wejrzenia, tylko nie wiedziałam czy jeszcze potrafię haftować... po długiej przerwie !!!
UsuńDziękuję...dziękuję !!!
OdpowiedzUsuńNo i znalazłam w co wklejasz te piękne hafty! Dziękuję muszę nabyć bazy do kaboszonów!!!
OdpowiedzUsuńNa to nie wpadłam...
ślicznie ci wyszedł, a jak dla mnie haft plaski, czy ten w 3d to ciemna magia (jeszcze), twoje wcześniejsze maki też cudowne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję, Twoje hafty też są cudne !!!
UsuńŚliczny naszyjnik, jak to wszystko trzeba umieć zrobić, by osiągnąć zadowalający efekt.
OdpowiedzUsuńCudnie tworzysz...dech zapiera:) Baaaardzo podobają mi się Twoje hafty:)
OdpowiedzUsuńŚliczny wisior naprawdę, cieszy oko i duszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gosia
O rany co jeden to piękniejszy!!
OdpowiedzUsuń